środa, 30 listopada 2011

Próby w beadingu

Próbuję swoich sił w beadingu - plecionkach koralikowych. Zaczynam rozumieć schematy, ale niestety nie wszystkie prace chcą później ładnie leżeć. Pewnie mam złą żyłkę, za grubą - dlatego plecionka nie trzyma kształtu, wygina się. Ta plecionka została wykonana na drucie - drut jubilerski też ma swoje wady, ale przynajmniej trzyma kształt.






piątek, 25 listopada 2011

Wełniście

Wzięło mnie też ostatnio na filcowanie. Zmobilizowała mnie do tego kuzynka, która wciąż pytała, czy filcowe korale też robię. No to poczytałam w necie "z czym to się je", zamówiłam na próbę trochę czesanki i zaczęłam kulać. :)

Oto pierwsze efekty:



No i przymiarka do sznura korali:


W powyższych zdjęciach kolory łączyłam własnoręcznie z dwóch różnych kolorów czesanki.

Na zdjęciu poniżej koraliki wykonane z różnokolorowej czesanki:



Przy okazji zamówiłam też kilka gotowych arkuszy filcu i spróbowałam stworzyć naszyjniczek:


i broszkę:


Powstały też dwie pary kolczyków, ale właśnie się zorientowałam, że nie cyknęłam im jeszcze fotki :)

Muszę stwierdzić, że filcowanie (także!) wciąga... jak większość rzeczy, których próbowałam. Tylko co z tym zrobić?... 

poniedziałek, 21 listopada 2011

Nadrabiania zaległości ciąg dalszy

Tak jak pisałam w poprzedniej notce, ostatnio bardziej u mnie wełniano i kordonkowo niż papierowo. Oto kilka rzeczy wełnianych, które powstały w ubiegłych tygodniach:

Makaronowy naszyjnik w barwach jesieni:


Jest jeszcze drugi wariant kolorystyczny - bardziej w brązach. Niestety nie mogę odnaleźć zdjęcia na komputerze...

Znalazłam, więc doklejam :)



Powstało też kilka innych wersji makaronowych naszyjników, ale jeszcze nie zdążyłam ich obfocić. :)

Wzięło mnie też na obrabianie korali na szydełku. Oto dwa przykłady:



Poza tym odważyłam się ostatnio i podjęłam współpracę z serwisem artillo.pl.
Teraz można tam kupić niektóre moje prace :)


Serdecznie zapraszam!

środa, 16 listopada 2011

Nie papierowo...


Dawno mnie nie było. Wiem. Jakoś tak weny nie miałam na zebranie tego, co ostatnio robię w notkę na blogu.

No a robię dużo, głównie z kordonków, wełny, koralików... Papierowo mało, choć ostatnio trochę więcej, bo sypnęło się trochę zamówień na bombki, a z tym roboty jest sporo, więc trzeba przysiąść z nożyczkami i klejem...

Nadrabianie zaległości blogowych zacznę chyba od frywolitek. Wciągnęły mnie na tyle mocno, że jak się za nie wezmę, to bym tylko wiązała i wiązała. Oto kilka efektów tego wiązania:






To oczywiście tylko mały kawałek. Powstało tego znacznie więcej - w różnych kolorach i kształtach. :)