Moja przygoda z origami modułowym zaczęła się od łabędzi. W dwa dni zrobiłam takiego łabędzia dla Mamy na imieniny. Tempo było niesamowite, bo elementów trzeba było złożyć aż 500. Ręce mnie później porządnie bolały, ale najważniejsze, że zdążyłam. I że łabędź zrobił furorę - nie tylko w najbliższej rodzinie, ale także wśród znajomych. Od tego czasu zrobiłam ich naprawdę sporo - nawet nie wiem ile. :)
5 komentarze:
jestem pelna podziwu
czapki z glow normalnie oniemialam
Fantastyczne!!!
wooow jestem po wielkim wrażeniem! ale super efekt i wyobrażam sobie jak dużo pracy!
Piękne! Mam pytanie, skąd wziełaś wzór na tego łabędzia? Bo już od dłuższego czasu szukam i nic... Z góry dziękuje :**
Jest np. tutaj: http://opane.com/swan.html :)
Prześlij komentarz