niedziela, 6 lutego 2011

Już prawie koniec

To już jedne z ostatnich bombek - i obok stokrotkowych - jedne z najbardziej pracochłonnych i wymagających dokładności. Ale chyba warto się pomęczyć, bo efekt końcowy jest naprawdę... fajny? ;)

Heh, jak tak na nie patrzę, to odżywa moja quillingomania. Chyba czas brać się za cięcie paseczków. :)))








4 komentarze:

Диана Пенчева pisze...

Very beautiful!

Urtica pisze...

O rany, ależ cuda! Wspaniałe, na pewno bardzo pracochłonne, ale też i efekt jest doskonały.

Marzycielka pisze...

Doskonały to chyba nie - ja zawsze znajdę jakieś niedociągnięcia. Ale staram się i dziękuję za miłe słowa :)

Unknown pisze...

Bańki są super. Pewnie w realu wyglądają jeszcze fajniej Właśnie szukam inspiracji na boże narodzenie :) powiedz mi jak możesz oczywiście jaki jest przybliżony koszt takiej bombki :)

Prześlij komentarz