wtorek, 16 sierpnia 2011

Wzięło mnie...

... ostatnio także na koraliki.

Tyle się w sieci naoglądałam cudowności, że zachciało mi się spróbować. Efekty różne, ale nie narzekam. Coś tam wychodzi. :)





Najgorzej, że chciałoby się i koraliki, i frywolitki, i quillingi... i mnóstwo innych rzeczy...

A sił i czasu na to wszystko nie starcza...





5 komentarze:

jojcia pisze...

Też tak mam, jest tyle interesujących technik, których chciałoby się spróbować, a tak mało czasu.
Cudo koralikowe.
pozdrawiam

Dorothea pisze...

Ależ z Ciebie talent! Czego się nie dotkniesz zamienia się w złoto:)
I jakaż w tym precyzja, Aniu!
Śliczne:)

Frasia pisze...

Śliczny ten naszyjnik, bardzo mi się podoba :). Nie pogniewasz się jeśli odgapię i zrobię sobie podobny?

Urtica pisze...

Oj wiem coś o braku czasu i chęciach na różne techniki...
Naszyjnik wyszedł super!

Sylwka35 pisze...

No piękny i nie wygląda na bardzo skomplikowany, ale za to bardzo elegancki - super pierwsze kroki.

Prześlij komentarz