Stworzyłam też kilka tego typu koszyczków.
Niestety w domu został tylko jeden taki. I wciąż mi brak czasu na odtworzenie tych, które "rozeszły się" po ludziach. :)
Tak w ogóle stwierdzam, że wciąż sobie obiecuję, że przynajmniej jeden egzemplarz każdego wzoru będę miała w domu... i nic z tych moim obietnic nie zostaje. Prace wciąż "znikają" z mojego domu, a czasu na odtwarzanie wykonanych wzorów brakuje... bo do głowy wciąż przychodzą nowe pomysły, na urzeczywistnianie których też ciągle za mało czasu!
Dobrze, że chociaż wszystko można sfotografować. I pilnuję tego od dłuższego czasu.
Wycisk
4 dni temu
5 komentarze:
mmm piękny ten koszyczek
ożesz! ale piękności! wcale sie nie dziwię, że znikaja Twoje prace, w koncu szewc bez butów chodzi ;-P
Aż rumienię się od Waszych pochwał. :)
Jest mi niezmiernie miło, że podobają się Wam moje prace!
A że szewc bez butów chodzi to prawda. Wciąż tego doświadczam. :D Co skończę jakąś pracę, to ona natychmiast znika. Wystarczy, że zaniosę ją do Rodziców pokazać i już słyszę, że ona już przynależy do Nich przez zasiedzenie (że niby trochę u Nich postała!). ;)))
pozdrawiam :)
Ten wazon też sama robiłaś?
Tak, robiłam go sama :)
Prześlij komentarz