Jakiś czas temu, poproszono mnie o zrobienie frywolitkowego naszyjnika złożonego z takich kwiatków, jakie wykorzystywałam w kolczykach. W rezultacie powstały dwa takie naszyjniki.
Powinnam się skupić
5 tygodni temu
... chorobowego oczywiście. Czwarta wizyta u lekarza. Tym razem laryngologa. Kolejne recepty. Nowych leków - trzy. Plus kontynuacja antybiotyku, co do którego mam podejrzenie, że wcale na mnie nie działa. Moje mieszkanie zaczyna wyglądać jak świeżo zaopatrzona apteka. Gubię się już co i kiedy mam brać. A gardło boli nadal. I kaszel męczy okropnie. Dziś w nocy przez półtorej godziny ryczałam krokodylimi łzami - do takiego stanu doprowadził mnie kaszel, którego w żaden sposób nie mogłam uspokoić. Heh...
A to kolejne kolczyki z elementami frywolitkowymi. Na uchu prezentują się bardzo ładnie, delikatnie. Niestety ciężko to pokazać na zdjęciu. Robiłam różne ujęcia, ale nie jestem zadowolona, bo żadne nie oddaje ich delikatności...